Viltrox PFU RBMH 20 mm f/1.8 ASPH Sony E

Słowem wstępu

Chciałbym podziękować kolejny raz firmie Foto-Technika, za możliwość przetestowania Viltrox 20 mm f/1.8.

Zestaw

Tutaj krótka tylko informacja, poza obiektywem , który przyjeżdża do nas w porządnym kartonowym pudełku otoczonym styropianowym wypełnieniem, dostajemy miękki pokrowiec w formie woreczka oraz dwie osłony przeciwsłoneczne, które są nakręcane.

Pierwsze ważenie

Pierwsze wrażenie jakie towarzyszy po odpakowaniu go z pudełka – wow jaki od duży i ciężki. Tak jest na prawdę, obiektyw jest solidnie zbudowany, w pełni metalowy, nie uszczelniony. Jedna z osłon przeciwsłonecznych również jest metalowa.

Obiektyw nie posiada żadnej elektroniki i styków, więc aparat nie pokazuje na jakiej obecnie przesłonie pracujemy. Przednia soczewka jest delikatnie wypukła.

Po podłączeniu go do Sony A7 zestaw robi się duży i ciężki. Waga obiektywu to 775 g .Obiektyw można domknąć do wartości F16 za pomocą pierścienia z przodu obiektywu.

Pokrętło do zmiany płaszczyzny ostrości jest duże, acz wg mnie mogło by być delikatnie większe, patrząc na rozmiar samego szkła. Chodzi płynnie.

Winietowanie i dystorsja

Te dwa parametry, dla mnie jako fotografa wnętrz są bardzo ważne, to one wpływają na znakomitej jakości zdjęcia ale też sprawiają, że jeśli obiektyw jest dobrze na tych 2 płaszczyznach zaprojektowany, będzie mieli znikome ilości pracy przy późniejszej edycji materiału.

Jak zachowuje się Viltrox 20mm 1.8 jeśli chodzi o winietowanie ?

Na maksymalnej przesłonie czyli 1.8 winietowanie jest duże i widać je już podczas pracy w wizjerze.

Poniżej możecie zobaczyć zdjęcie zrobione na przesłonie F16.

Zdjęcie lewe na przesłonie 1.8 natomiast prawe na F16. Zobaczyć można również delikatnie inne kolory.

Trochę jest to dla mnie tutaj zaskoczenie, bo nie spodziewałem się takiego winietowania przy takiej wartości. Na poniższych zdjęciach jest lepiej, może tutaj po prostu było za blisko ściany, sam nie wiem jak to wytłumaczyć.

Co do dystorsji, tutaj obiektyw mnie bardzo pozytywnie zaskoczył. Brzegi kadru pionowe, w środku kadru delikatna beczka ale to nie ona jest problemem w fotografowaniu wnętrz a własnie boki i linie pionowe.

Obiektyw znakomicie zachowuje proporcje i linie pionowe, praktycznie nic nie musiałem korygować w postprodukcji.

Macro

Obiektyw pozwala fotografować obiektyw odsunięte od przedniej soczewki już od 0.25 m. Co w praktyce daj nam bardzo blisko, sfotografowane obiekty.

Trzeba napisać iż rozmycie tła jest delikatne i przyjemne dla oka. Brak tu jakiejkolwiek nerwowości jakie znamy z innych obiektywów.

Odblaski

Tutaj nie za dużo mogę powiedzieć, ponieważ okres jaki było mi dane testować obiektyw, nie pozwolił mi tego dokładnie sprawdzić.

Aberracja chromatyczna

Jest zauważalna ale nie można tutaj mówić o złej sytuacji.

Ostrość

Jak dla mnie to kolejny powód dla którego trzeba pochwalić Viltrox 20mm 1.8. Już od 1.8 obiektyw daje w centrym bardzo ostry obraz, na brzegach pełnej klatki widać delikatny jej spadek ale jest to dla mnie naturalne przy takiej jasności obiektywu. Wraz z przymykaniem delikatnie się poprawia sytuacja.

Podsumowanie

Viltrox 20 mm f/1.8 to obiektyw solidnie zrobiony, o fajnych parametrach, z dobrze skorygowaną dystorsją oraz trzymający piony, ostry i użyteczny od pełnego otworu przesłony.

Z minusów zaliczyłbym na pewno winietowanie, to chyba najbardziej przeszkadza mi w tym obiektywie.

Poniżej możecie zobaczyć więcej zdjęć zrobionych tym obiektywem.

Na sam koniec powiem Wam, że to mój 3 test obiektywu. Poprzednie dwa możecie zobaczyć pod tymi linkami https://turzynskifotografia.pl/samyang-xp-10-mm-f-3-5/ i https://turzynskifotografia.pl/samyang-14mm-f-28-af-subiektywny-test/ Podziwiam za wkład pracy Optycznych. Ilość rzeczy na jakie trzeba zwrócić uwagę, jest spora a czas również leci.

Także mam nadzieję, że choć trochę pomogłem swoim okiem, pokazać Wam własnie ten obiektyw.