Zdjęcia wnętrz smartfonem
Zdjęcia wnętrz smartfonem, fraza która na przestrzeni lat nabrała kolorytu.
Aparaty w smartfonach na przestrzeni lat rozwinęły się dużo bardziej aniżeli profesjonalne aparaty.
Coraz lepsze i większe matryce, rozwinięta sztuczna inteligencja i algorytmy przyczyniły się do tego, że w wielu zastosowaniach, smartfon to podręczne i dobrej jakości medium.
Fotografując smartfonem często używam “teleobiektywu”, czyli dłuższej ogniskowej aniżeli domyślna po włączeniu appki aparatu.
Dlaczego tak ?
Po pierwsze pole obrazowania matrycy smartfona względem profesjonalnego aparatu z obiektywem mocno się różni, kolejna kwestia, że fotografując wnętrza , nigdy nie używam trybu szerokokątnego, ponieważ jeszcze mocniej deformuje fotografowane wnętrze i znajdujące się w nim przedmioty. Po trzecie użycie teleobiektywu, pozwala mi wczuć się mocno we wnętrza oraz uniknąć przerysowania czy jak w tym przypadku w salonie Kler, nadmiernej ilości mebli na ekspozycji.
Zdjęcia wnętrz smartfonem obecnie są na tyle duże po zgraniu aby spokojnie się nimi posługiwać w każdej maści. Im nowocześniejszy smartfon tym lepsza optyka w nim zaszyta acz nie zawsze tak jest 😉
Główna matryca aparatu w moim smartfonie ma 64 miliony pixeli , więc 3 razy więcej aniżeli mój profesjonalny aparat. Bardzo często to główne kryterium przy wyborze fotograficznego smartfona co oczywiście nie jest do końca poprawne ponieważ nie pixele odpowiadają za jakość zdjęcia.
Fizyki po prostu nie da się oszukać. Nie mniej mając współczesnego smartfona możemy śmiało wykonywać zdjęcia wnętrz przy zachowaniu panujących zasad w fotografii wnętrz.
Czyli proste piony i poziomy, odpowiednia ekspozycja którą również w smartfonie możemy ustawić, odpowiednia wysokość (tutaj z uwagi na inne obrazowanie smartfon będzie niżej aniżeli 120cm) kończąc na edycji już w smartfonie.
Uwielbiam detal co pisałem Wam nie raz a zdjęcia wnętrz smartfonem przy użyciu teleobiektywu aż zachęcają do ich robienia. Nie tylko fakt teleobiektywu jest istotny w moim wypadku, ale lekkość i brak nadmiaru sprzętu do wykonania takowych zdjęć. Nie mam dużego, ciężkiego zestawu aparat plus obiektyw, nie mam statywu co niesie za sobą również i minusy, mogę swobodnie pracować na planie zdjęciowym , nie będąc skrępowanym tymi rzeczami. Oczywiście abyście nie zrozumieli mnie źle, że mając te powyższe rzeczy owe skrępowanie panuje. Po prostu chodzi o inny feeling pracy. Mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi.
Poniższe zdjęcia wnętrz zrobiłem na potrzeby warsztatów fotografii smartfonowej, jakie prowadziłem w Galerii Wnętrz AMC w Toruniu w salonie Kler. Zrobiłem je smartfonem, który jest ze mną od premiery w 2019r i od tego czasu wiele się zmieniło. Jednakże, jak to mawiają najstarsi górale, nie sprzęt się liczy a umiejętności 😉 Obrobiłem je w Lightroomie nakładając swój preset w celu nadania klimatu.
Oczywiście, sprawa miała by się zgoła odmiennie w momencie, kiedy fotografowałbym w ciągu dnia
z oknami w tle. Tutaj macie dokładnie taki przykład. Im mocniejsze światło wpadające do środka tym uwydatniają się minusy smartfonowej fotografii. Nie mniej w wielu wypadkach można z zadowalającą jakością tworzyć piękne zdjęcia czego i Wam mocno życzę i rekomenduję.